Właśnie stałem się posiadaczem nowego widelca. Nowy nabytek to stary (bo z 2002 roku) Bomber (a jakże) MXC Air + ECC o skoku 100mm. Tego mi było trzeba: pneumatyczna sprężyna – idealnie dopasuje się do mojej wagi. 100mm skoku – ile chcieć więcej przy hardtailu? Blokada skoku – na podjazdy to jest to! No i jeszcze wewnętrzna regulacja tłumienia powrotu – i dobrze, że wewnętrzna, ustawi się raz i będzie, nikt nie pokręci i nie ma kolejnej wajchy która się może urwać). Kupiłem toto od kumpla, który lojalnie ostrzegał – ten widelec nie był serwisowany od nowości! Przywlokłem do domu rozebrałem – olej – standard – kolor czarny, i metalicznie połyskujące plamy. Ale prawdziwy hardkor zaczął się jak wyjąłem górne lagi. Na dole goleni, na długości około 10 cm czarne i szare nieregularne krechy. Myślę sobie – super, lagi do wymiany. Ale macam to, a to jakieś takie dziwne. wziąłem śrubokręt i delikatnie poskrobałem – schodzi! No to próbuje myć benzyną… nici. Rozpuszczalnik – też nic. Rozpuszczalnik do klejów – nie tym razem. Birol – kupa... :-/ Zostało mi tylko jedno. Prawie dwie godziny, siedziałem i drapałem teflon kluczem imbusowym (kluczem – bo jest na tyle ostry aby schodził brud i na tyle tępy, że nie porobiłem zarysowań). W końcu zeszło całkowicie. Teraz tylko zostało mi zalać olejem (zaleję olejem 5W zamiast domyślnego 7.5, czytałem na
grupie dyskusyjnej, że amor jest żwawszy dzięki temu zabiegowi, a jakby co zawsze można wylać i nalać innego) i napompować, ale to już jutro, w domu i tak nie mam pompki do amorów.
Oto już 1 marca rozpocznie się horror prawdziwy – “Powrót mechanika” – wracam do pracy w waszym ulubionym sklepie rowerowym na Grunwaldzkiej! Niesamowity duet, pan Marek i pan Darek znów będą wspólnymi siłami pastwić się nad jaworznickimi bikerami (a dokładniej, nad ich rowerami).
Drżyjcie hamulce i przerzutki, zostaniecie WYREGULOWANE!
Drżyjcie widelce, zostaniecie PRZESERWISOWANE!
Drżyjcie tarczówki, zostaniecie ODPOWIETRZONE!
Drżyjcie pakiety, zostaniecie DOKRĘCONE!
Drżyjcie piasty i stery, zostaniecie PRZESMAROWANE!
Drżyjcie koła, zostaniecie ZAPLECIONE i WYCENTROWANE!
I wreszcie, drżyjcie rowery z marketów,
zostaniecie ROZEBRANE NA CZĘŚCI i ZŁOŻONE DO KUPY, i...
i cóż z tego, niektórym to już nic nie pomoże... ;-)