Rycerzowa tam i nazod
Uratować ma nas zaczynający się tam szlak rowerowy, który łagodnie trawersuje zbocza Muńcuła i pozwala wyjechać aż na Przełęcz Kotarz. Pozwoliłby, gdyby nie tony błota oraz inne okoliczności, o których szerzej rozpisałem się pod zdjęciami. Koniec końców, do schroniska na Rycerzowej pukamy w okolicach godziny 15.00, zamiast o planowanej (hie, hie...) 12.00... Od dłuższego czasu jasne już jest, że o większej jeździe możemy tylko pomarzyć – więc przy żurku z chlebem za 8.50 układamy plan B, który jest prosty jak czerwony szlak ze schroniska do Rajczy. Szlak okazuję się być bardzo interesujący, naruszony jest tylko w niewielkim stopniu i oferuje naprawdę sporo jazdy w dół. Do samochodu docieramy chwilę przed zmrokiem.
Trasa: Rajcza – Ujsoły – Przełęcz Kotarz – Hala Rycerzowa – Bacówka na Rycerzowej – Młada Hora – Hutyrów – Rajcza
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddKDt4qNI/AAAAAAAABZw/5QwPl44OLUA/IMG_0152.jpg)
Ledwo rano, chłopaki zgotowali mi niemiłą niespodziankę - 30 minut czekania na parkingu pod SCC, gdzie byliśmy umówieni...
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddK-Gz91I/AAAAAAAABZ0/k9E6_vYGIYE/IMG_0159.jpg)
Z nudów cykam zdjęcia, robię ich grubo ponad 20, ale nie martwcie się, nie wszystkie wrzuciłem do galerii ;)
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddLwwYAtI/AAAAAAAABZ4/S9iDG8QQBJ0/IMG_0160.jpg)
Co ciekawe, od momentu w którym wstałem (5 rano) do czasu gdy wyszedłem z domu (6.00) nie rozjaśniło się prawie nic. Za to od 6.00 do 6.30 niebo przeszło znaczącą metamorfozę.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddNqLZeNI/AAAAAAAABZ8/6DGQC3LF2cs/IMG_0179.jpg)
W końcu zjawia się srebrny (następca czerwonego) Biker Bus i jedziemy do Rajczy. Plan dnia jest ambitny - przejazd do Zwardonia. Ale nie uprzedzajmy faktów... ;)
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddO2-klTI/AAAAAAAABaA/rhH37jh64mw/IMG_0181.jpg)
Moimi towarzyszami są (od lewej) Borat i Nemo, który wygląda jakoś niewyraźnie, a błysk lampy zdaje się, że poważnie zaszkodził mu na oczy...
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddPscBJlI/AAAAAAAABaE/B1-VrDw7OEc/IMG_0182.jpg)
Jazdę rozpoczynamy od asfaltowania do Ujsołów, gdzie asfalt porzucamy na rzecz czarnego szlaku rowerowego.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddQjBOGGI/AAAAAAAABaI/2za39mszIMY/IMG_0183.jpg)
W okolicy wszystkie szlaki rowerowe są czarne, więc spieszę dodać, że wybraliśmy ten środkowy, prowadzący wprost na przełęcz Kotarz.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddRg8NusI/AAAAAAAABaM/22yMXxr5K3M/IMG_0184.jpg)
Szlak ma postać szerokiej drogi, momentami niesamowicie widokowej.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddSufLFvI/AAAAAAAABaQ/1DOtKKwAjdI/IMG_0185.jpg)
Droga pnie się do góry dość mocno, ale nachylenie nie sprawia nam większych kłopotów.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddTh9WiZI/AAAAAAAABaU/P_FVMyJyiP4/IMG_0186.jpg)
Nieco gorzej wygląda sprawa olbrzymich ilości zalegającego w górnej części podjazdu błota. Koła bardzo szybko zalepiają się gliną, co wcale nie ułatwia zdobywania wysokości.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddUKGMQJI/AAAAAAAABaY/SkEEq8zUsDc/IMG_0187.jpg)
Szlak oznaczony jest po prostu fatalnie, gdy trafiamy na rozwidlenie wybieramy drogę bardziej do góry - i tak mamy się dostać dość wysoko.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddU2GNZiI/AAAAAAAABac/nV-F9MWW6hI/IMG_0188.jpg)
Wybór ten okazuję się z nawigacyjnego punktu widzenia dość nieszczęśliwy, ale na szczęście są też inne punkty widzenia... ;)
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddWDys7SI/AAAAAAAABag/PZPWJ8I4M3E/IMG_0189.jpg)
Na domiar złego Nemo zauważa, że z tylnego koła uchodzi mu powietrze, postanawia tylko dopompować. Chwilę później...
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddcO59_2I/AAAAAAAABaw/0cOXBohAZL8/PA020020.jpg)
...nasze przygody niestety się kończą, wraz z końcem drogi. Pieszo idę na zwiad i przynoszę dobre wieści - daleko na dole widać szlak, z którego zrezygnowaliśmy.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddXDgmvTI/AAAAAAAABak/sX6dnLKBgBM/IMG_0193.jpg)
Aby się tam dostać trawersujemy mocno opadające zbocze. Zabawa przednia.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddYftCzZI/AAAAAAAABao/paZ0_YvsmWU/IMG_0195.jpg)
Zjeżdżamy zakosami, jest zbyt stromo, a momentami zbyt ciasno by jechać na krechę w dół.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddZWuPUiI/AAAAAAAABas/0Pc2YyLF3xE/PA020019.jpg)
Dodatkowego smaczku dodaje świadomość, że nikt przed nami tędy nie jechał...
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddfCerYoI/AAAAAAAABa0/CqTTlS2o8-o/IMG_0204.jpg)
To już na dole. Nie ma to jak przyjacielskie stosunki w drużynie ;) Riposta Nema na nasze docinki jest krótka i dosadna.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddgGrHa9I/AAAAAAAABa4/sVkickLyKwA/IMG_0212.jpg)
A docinki biorą się z faktu, że tym razem dopompowanie już nie pomoże. Stoimy więc i typowo po polsku, we dwóch przyglądamy się jak jeden pracuje ;)
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddhCmU8II/AAAAAAAABa8/1h3KBEt1TXY/IMG_0213.jpg)
W końcu docieramy na polecany przez Sebasa z G3R trawers Wiertalówki, ścieżka faktycznie zacna, choć krótka. Dodatkowo LP postanowiły upstrzyć ją ściętymi drzewami... Na szczęście było ich tylko kilka sztuk.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddk07EESI/AAAAAAAABbM/ck3McNoGObI/IMG_0215.jpg)
Za Wietalówką chwila przyjemnej jazdy i docieramy w okolice Małej Rycerzowej, gdzie Nemo komunikuje nam, że nie ma szans, on dalej nie pojedzie.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddmZrNq0I/AAAAAAAABbQ/tFA7fyl3lH8/IMG_0218.jpg)
Jedziemy więc na halę, zrobić małą przerwę w pięknych okolicznościach przyrody.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddxLl78lI/AAAAAAAABbk/gh5HNTf4bn4/IMG_0227.jpg)
Słowackie pasma widać jak na dłoni, siedzimy i karmimy wygłodniałe zmysły...
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddm6XDliI/AAAAAAAABbU/dR2IUrQU2lw/PA020041.jpg)
W końcu Nemo rusza dalej ;) Jednak biorąc pod uwagę godzinę i tak jasne jest, że już za daleko nie zajedziemy.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddvhA9utI/AAAAAAAABbY/Qp1jgYsrWd4/PA020044.jpg)
W końcu zbieram zwłoki i ja z Boratem, żołądki coraz bardziej dopominają się o coś ciepłego.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddwNwCoYI/AAAAAAAABbc/EsAcSfgb388/PA020045.jpg)
Ruszamy więc, w stronę schroniska na Hali Rycerzowej, gdzie czeka na nas pyszny żurek ;)
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddw0H1PCI/AAAAAAAABbg/nLCLype-Nm0/PA020051.jpg)
Trawiasty podjazd daje nieźle popalić, ale jest do pokonania.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddyEH06VI/AAAAAAAABbo/skCNgMItsTg/IMG_0230.jpg)
U góry niesamowite widoki, w każdą stronę góry sięgają po horyzont.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddzjRl4UI/AAAAAAAABbw/av_2RcZTnG8/IMG_0232.jpg)
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddzCGdetI/AAAAAAAABbs/GKLZik3D3XE/IMG_0231.jpg)
Borat udaje, że kontempluje piękno przyrody, tak naprawdę to zastanawia się kiedy wreszcie zjemy jakiś obiad ;)
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2dd0JsMjHI/AAAAAAAABb0/c_JCWPp6sLk/IMG_0236-1.jpg)
W schronisku siedzimy dość długo, w środku jest ciepło i przytulnie. Wpisujemy się w księgę pamiątkową i w końcu ruszamy dalej. Na zewnątrz wiatr i ciemne chmury. Słońce wydostaje się tylko przez niewielką szczelinę.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddiFjCIKI/AAAAAAAABbA/2gfGSlCpJks/IMG_0234.jpg)
To wystarcza aby niesamowicie wprost pokolorować wszystko dookoła.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddi0EHnbI/AAAAAAAABbE/z52FL-UIuTs/IMG_0235.jpg)
Halę pokonujemy na przestrzał, klnąc na utrudniające marsz kępy trawy. Ale tak to jest jak nie chce się podejść 200 metrów do początku szlaku ;)
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2ddjf7Yu3I/AAAAAAAABbI/cTHSsvsqOU4/IMG_0237.jpg)
Ostatni rzut oka na widoki i ruszamy rewelacyjnym czerwonym szlakiem do Rajczy, 11 km niemal non stop w dół, grubo ponad połowa tego dystansu to singiel.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/S2dd1K49B9I/AAAAAAAABb4/p_ujKjRUJXI/PA020065.jpg)
Ostatnia singlowa część jest bardzo wąska, kręta i zarośnięta krzakami, widać że niewiele osób tu zagląda. Niestety płynność jazdy psują powalone drzewa, ale mimo to, cały zjazd ma u mnie 5/5 punktów. I nie przeszkodza nawet to, że złapałem tam gumę.
To już wszystko, do następnego!