Hala Radziechowska
Najwyraźniej na świecie nie tylko ja ulegam urokowi tego miejsca. W ostatnim wpisie przytaczałem fotkę Bodźka, a dziś (w zasadzie wczoraj) dostałem maila od niejakiego Grubego z Będzina, który również zachwyca się Halą Radziechowską: “super miejsce i super zjazd singletrack’iem i zero ludzi”. Co więcej, przysłał mi piękną fotkę (ta wyżej) z pozwoleniem zamieszczenia na stronie – co niniejszym czynię. Fotkę zmniejszyłem, aby się tutaj zmieściła. Takie widoki z pewnością przydadzą się na nadchodzące długie jesienno zimowe wieczory... Macie jakieś ładne zdjęcia z gór? Wysyłajcie, a nuż znajdzie się tutaj na nie miejsce ;)
Komentarze (8)
Moja hala! :) Tam właśnie udawałem się na swoje pierwsze poważniejsze wycieczki na rowerze górskim :) Wszak z Radziechów rodzimych najbliżej. Zimą też ładnie się prezentuje, ale mój ostatni pieszy wypad nie oferował tak ładnych widoków. Muszę kiedyś wypróbować rowerem trasę z/do Węgierskiej Górki, raz tamtędy tylko pieszo szedłem.
Autochton 20:38 poniedziałek, 22 lutego 2010
tak tak, dokładnie o ten szlak mi chodzi. Teraz to mnie jeszcze bardziej zachęciłeś do odwiedzenia tych okolic. Jeszcze tylko kilka miesięcy! :D
foxiu 18:57 poniedziałek, 22 lutego 2010
O, i jeszcze sama Radziechowska wiosną, pieszo:
http://www.ath.eu/~mjanik/2007_04_14-Magurki/IMG_0428.jpg
Mateusz 18:57 poniedziałek, 22 lutego 2010
Mowa oczywiście o zjeździe czerwonym do Węgierskiej? Jest tam piec niesamowity. Do tego ta puenta w lesie już w Węgierskiej – można trafić na hopy, albo inne nortszory :)
Wakacje: http://picasaweb.google.pl/mefj00/20070722_BielskoWegierskaGorka
…I też się rozczulam nad tamtym miejscem. Szkoda tylko że coraz bardziej łyso na ów stokach :|
Mateusz 18:57 poniedziałek, 22 lutego 2010
Piękny singielek na Radziechowskiej, mknie się tam przednio. Do tego te jesienne barwy. Wypas !!!
domin 18:56 poniedziałek, 22 lutego 2010
z jesiennymi panoramami beskidzkimi niewiele się może równać ;)
sebas 18:56 poniedziałek, 22 lutego 2010
:o
szczeka opada
wypas
rozwell 18:56 poniedziałek, 22 lutego 2010
G E N I A L N E!!
sebas 18:55 poniedziałek, 22 lutego 2010
foxiu
Pogwizdów
Ahoj!
Czeskim pozdrowieniem witam z prawie w Czechach Pogwizdowa. Niegdyś naprawiałem rowery w Jaworznie, potem zacząłem stukać w klawiaturę. Za tę zdradę wyrzuciłem się do Chorzowa. Z Hanysami wytrzymałech rok, padoć nie zaczołech, ino dalej mówię. Obecnie podglądam Czechów z drugiego brzegu Olzy - a gdzie mnie dalej poniesie - Knedliki, diabeł i ja sam nie wiemy.
Jeżdżę od dawna, bloga prowadzę od trochę mniej dawna, na bikestats jestem od nie tak dawna (luty 2010). Administrowałem sobie też chyba już największym w PL endurowym forum - emtb.pl, następnie endurotrophy.pl (które również współorganizowałem przez jakieś dwa lata.) Teraz wracam do tego co najlepsze, czyli jazdy na rowerze. Bez spiny.
Pisuję, fotografuję i wrzucam tu (i nie tylko, moje teksty pojawiły się nawet w wersji drukowanej) co ciekawsze rowerowe przeżycia, więc... enjoy!
Dystans całkowity | 4608.70 km |
Dystans w terenie
| 2274.50 km (49.35%) |
Czas w ruchu
|
6d 18h 47m |
Prędkość średnia: | 6.53 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny