6.0
Powiadają, że wystarczy bardzo chcieć, a cały świat po cichutku pomaga realizować to co się chce. Od dłuższego już czasu chciałem stać się wreszcie szczęśliwym posiadaczem fulla. Dodatkowo, po tym jak miałem okazję pobujać się na Giancie Trance wiedziałem już czego chcę – Maestro. Jednak ceny zawsze były zbyt zaporowe. Aż w końcu… Trafiła się okazja, właściwe miejsce właściwy czas. Od kilku dni posiadam rower z wymarzonym zawieszeniem i to nie byle jaki – Reign 2. Może skończę na tym, bo po dzisiejszym docieraniu sprzętu w kamieniołomach sam miód leje mi się z ust w stronę roweru. Zamiast pierwszych wrażeń zacytuję dialog z kumplem, z którym spotkałem się dziś w sklepie rowerowym:
Po dokładnym zgnojeniu roweru (“męskich nie było?” itp.) wychodzimy na zewnątrz – Ja i Marek:
M: Czterozawiasy są kijowe, szybko luzy łapią.
J: …
M: Daj się przejechać.
J: Masz.
M (po chwili): Ty, no fajnie ci ten tył pracuje.
Kijowe są ;)
Jeszcze fotka całości:
Komentarze (11)
bierz nomada :) – szczególnie jeśli rozmiar Ci pasuje. Jakością pracy zawieszenia będą bardzo podobne, a Nomad wydaje się być bardziej uniwersalny. Co do rozmiaru – mam M i do moich 179 cm jest absolutnie na styk – sztyca 350 wysunięta prawie na maksa. Rama faktycznie dość długa, sam zastanawiam się nad krótszym o jakie 20 mm mostkiem.
foxiu 00:33 piątek, 26 lutego 2010
Hej, fajny rowerek, gratulacje! Ja właśnie mam przymusową przerwę w sezonie (kontuzja), czyli czas na konkretny ‘upgrade’ sprzętowy. Mam właśnie okazję do nabycia ramy Reign X 08′albo nomada '08… nomad droższy, i tylko ciut lżejszy, ale skok mniejszy…Vpp czy Maestro?..co sądzisz?
Kwestia inna to rozmiar, ja lubię krótkie ramy, (odległość sztyca główka w poziomie ok 57), no a reign to rozmiar M i tę odległość ma akurat większą (58.6), ale podobno są to ramy małe…Z kolei Nomad M ma coś koło tych 57cm. Mam 172cm wzrostu…Ty na jakiej śmigasz? Pozdro
Qba 00:33 piątek, 26 lutego 2010
a masz ty je ustawione pod swoją wagę? ;) Przy przeszkodach ugina się bez problemu. Przy napędzaniu roweru – zależy. Jak grzecznie siedzisz to jest sztywne (chyba, że mocno mielisz nogami z twardego przełożenia), jak staniesz na pedałach to zmienia się w łóżko wodne. Przy “sprintach” na stojąco rower buja tak, że nieraz można odnieść wrażenie, że się zwalnia zamiast przyspieszyć.
foxiu 00:32 piątek, 26 lutego 2010
foxiu a powiedz mi jak zachowuje się maestro 2007 przy wjeżdżaniu na przeszkodę, jak np krawężnik, i napędzaniu roweru bo ja mając do czynienia z reign’em 2008 zauważyłem że w takiej sytuacji zawieszenie nie ugięło się pode mną w ogóle…
tysiu 00:32 piątek, 26 lutego 2010
Co do pracy tylnego zawieszenia – myślę, że taka charakterystyka (właściwy, albo nawet za duży SAG, praca całym skokiem, ale równocześnie wrażenie, że małe nierówności mogłyby być wybierane lepiej) to nie cecha Maestro samego w sobie, tylko po prostu taka praca Foxa, upośledzona przez ProPedal.
U mnie w GT we Floacie R ProPedal jest ustawiony fabrycznie na 2 i jest podobnie – małe nierówności są wybierane, ale mogłoby być w tej kwestii lepiej. Może to trochę też wina powietrza w damperze (z przodu mam sprężynę).
Z ciekawości chętnie spróbowałbym innego dampera.
bodziek 00:31 piątek, 26 lutego 2010
@sebas – spoko spoko, fotki na pewno będą ;)
foxiu 00:31 piątek, 26 lutego 2010
Gratuluje pierwszego fulla, zobaczysz teraz Twoje życie się zmieni ;) Reign to bardzo dobra ramka, pytanie jak z jej wytrzymałością na hard enduro? ;) pozdro!
failo 00:31 piątek, 26 lutego 2010
zapodasz jakąś większa porcje fotek reigna?
sebas 00:30 piątek, 26 lutego 2010
To nie jest do końca klatka, przynajmniej taka jak w zupełnie starych modelach (2005). Ja mam dużą dziurę w dolnej rurze i na dole dospawane dwa mocne uchwyty na damper. Co do pracy to jest podobnie jak mówisz – napompowałem go wg instrukcji i u mnie w łatwym terenie wyciągnąłem 130 z tyłu, a jednocześnie małe nierówności czuć, ale jakby bardziej “tępo”, natomiast na tarce jest prawie jak na HT. Ale wiadomo – prawie czyni wielką różnicę :). Nie mam porównania z innymi fullami, więc nie bardzo się mogę wypowiadać o kulturze pracy i jak czuć (albo nie czuć) porządne wybieranie drobnych nierówności – nie narzekam na to co mam. Jeśli chodzi o ciśnienia – po pierwszej wycieczce w góry zmierzę ile skoku poszło i wtedy zrobię ewentualne korekty, aby brał około 145mm z całości. Porównanie pracy na żywo? na pewno da radę, w końcu cały sezon przed nami! :)
foxiu 00:30 piątek, 26 lutego 2010
Hej, tu kolega z forum emtb :)
Widzę, że trafiłeś starszego o rok brata mojej maszynki – gratulacje! W międzyczasie zmienili miejsce mocowania dampera umieszczając go w osi łożyska wahacza. Ciekaw jestem, jak pracują starsze modele z klatką zamiast giętego brzucha. Czy jak już pokombinujesz z ciśnieniami i sagiem, Twój podobnie jak mój będzie miał tendencję do pracowania całym skokiem i mimo wszystko umiarkowaną ochotę do wybierania małych nierówności?
Fajnie by było móc je kiedyś porównać na żywo.
W każdym razie rower bardzo rozwojowy – powodzenia!
lbv 00:29 piątek, 26 lutego 2010
o kurcze…. 4x gratulacje!! robiłem do tej ramy przymiarki zanim łyknąłem Sixa, ale Giant chciał za nią 4000, w dodatku z przedpłata i nie było mnie zupełnie stać. co do 4 zawiasowek, o ile niczego lepszego nie wymyślą (6-zawiasu ;) nie przewiduje zmiany. Maestro będzie kosił… czekam na wrażenia
sebas 00:29 piątek, 26 lutego 2010
foxiu
Pogwizdów
Ahoj!
Czeskim pozdrowieniem witam z prawie w Czechach Pogwizdowa. Niegdyś naprawiałem rowery w Jaworznie, potem zacząłem stukać w klawiaturę. Za tę zdradę wyrzuciłem się do Chorzowa. Z Hanysami wytrzymałech rok, padoć nie zaczołech, ino dalej mówię. Obecnie podglądam Czechów z drugiego brzegu Olzy - a gdzie mnie dalej poniesie - Knedliki, diabeł i ja sam nie wiemy.
Jeżdżę od dawna, bloga prowadzę od trochę mniej dawna, na bikestats jestem od nie tak dawna (luty 2010). Administrowałem sobie też chyba już największym w PL endurowym forum - emtb.pl, następnie endurotrophy.pl (które również współorganizowałem przez jakieś dwa lata.) Teraz wracam do tego co najlepsze, czyli jazdy na rowerze. Bez spiny.
Pisuję, fotografuję i wrzucam tu (i nie tylko, moje teksty pojawiły się nawet w wersji drukowanej) co ciekawsze rowerowe przeżycia, więc... enjoy!
Dystans całkowity | 4608.70 km |
Dystans w terenie
| 2274.50 km (49.35%) |
Czas w ruchu
|
6d 18h 47m |
Prędkość średnia: | 6.53 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny