Objazd trzech oesów
Urlop! i do tego lepsza pogoda! Taki zestaw mógł skutkować jedynie jazdą na rowerze. Jako, że jutro już ET ruszyliśmy z
Szuwarem na objazd dwóch oesów zjazdowych należących do jutrzejszej trasy. Przypadkiem zaliczyliśmy jeszcze trawers - więc uzbierała się całkiem fajna traska. Tempo było niezłe, zaczęliśmy na Przegibku mniej więcej o 9, a o 12.30 byliśmy już z powrotem pod samochodem. Zdjęć mało, w dodatku tylko z pierwszego zjazdu - nie mniej zachęcam do rzucenia gałką.
Z Przegibka doczołgujemy się na Gaiki, gdzie zaczynają się dwa z trzech odcinków zjazdowych. Na pierwszy ogień idzie zjazd serpentynami, szlakiem niebieskim. Drugiego ognia nie będzie, przynajmniej na zdjęciach.
Zaczynamy kosić sto osiemdziesiątki.
Tzn. kto kosi ten kosi. Za często dotykam przedniego hamulca, efekty są opłakane.
Klimacik dopisuje, widoczność 20 metrów.
Szuwar przymierza się do kolejnego zakrętu.
I śmig :)
Nigdy nie przyglądałem się specjalnie napisom na naklejkach pod klamkami od hamulców hydraulicznych. Dziś wiem na pewno co pisze na przednim - "NIE DOTYKAĆ!"...
Te same drzewa co wyżej, tym razem kosi Szuwar.
I jeszcze zjazd koło schodów przy źródełku, krótka stroma ścianka. Akurat z tym egzemplarzem radzę sobie całkiem nieźle :)
Przelot przez rzeczkę i meta (prawie) odcinka. I to już ostatnia fotka, reszta jazdy szła płynnie bez zdjęć. Drugi OS zjazdowy to super płynny wąski singiel - z Gaików do Straconki - polecam.
No i do zobaczenia jutro! :D
foxiu
Pogwizdów
Ahoj!
Czeskim pozdrowieniem witam z prawie w Czechach Pogwizdowa. Niegdyś naprawiałem rowery w Jaworznie, potem zacząłem stukać w klawiaturę. Za tę zdradę wyrzuciłem się do Chorzowa. Z Hanysami wytrzymałech rok, padoć nie zaczołech, ino dalej mówię. Obecnie podglądam Czechów z drugiego brzegu Olzy - a gdzie mnie dalej poniesie - Knedliki, diabeł i ja sam nie wiemy.
Jeżdżę od dawna, bloga prowadzę od trochę mniej dawna, na bikestats jestem od nie tak dawna (luty 2010). Administrowałem sobie też chyba już największym w PL endurowym forum - emtb.pl, następnie endurotrophy.pl (które również współorganizowałem przez jakieś dwa lata.) Teraz wracam do tego co najlepsze, czyli jazdy na rowerze. Bez spiny.
Pisuję, fotografuję i wrzucam tu (i nie tylko, moje teksty pojawiły się nawet w wersji drukowanej) co ciekawsze rowerowe przeżycia, więc... enjoy!
Dystans całkowity | 4608.70 km |
Dystans w terenie
| 2274.50 km (49.35%) |
Czas w ruchu
|
6d 18h 47m |
Prędkość średnia: | 6.53 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny