Koniec pewnego etapu...
Dziś mała wycieczka z Ukochaną. Tor jej się nie spodobał, więc padło na małe kółeczko w okolicy Cieszyna, uzbierało się łącznie około 20 kilometrów. Koniec października zafundował naprawdę piękną pogodę, żal było nie skorzystać.
Zapraszam do galerii:
Pierwsza przerwa po pierwszym solidnym podjeździe. Kasia coś marudziła że nie da rady, koniec końców wjechała pierwsza ;)
Kiedyś już tu siedziałem, w nieco innych warunkach krajobrazowo - rolniczych. To miejsce to świetny punkt widokowy.
Dobra pogoda i dobre miejsce zawsze sprawiają, że widoki urywają głowę. Tym razem do widoków swoje trzy grosze dorzucił wiatr :)
Pokonuję ze swoją towarzyszką doli zwanej jazdą na rowerze i niedoli zwanej życiem, króciutki fragment terenowy.
Kiedy ostatnio robiłem tu zdjęcie było chorobliwie zielono, teraz pozostaje cieszyć się, że mam to na fotografii... przez najbliższe kilka miesięcy zdjęcie będzie musiało wystarczyć.
Trudno jednak odmówić jesieni uroku.
Stąd już dosłownie parę minut drogi do Cieszyna, jednak zatrzymujemy się tutaj aby...
...sfotografować drzewo :)
No dobra, tak naprawdę nie chodziło o drzewo tylko o ten widok. Fotografuję go ilekroć tędy przejeżdżam. Uzbiera się ze 20 fotografii to będzie można zobaczyć jak zmienia się to miejsce :)
A tytuł wpisu? Zagadka ;)
foxiu
Pogwizdów
Ahoj!
Czeskim pozdrowieniem witam z prawie w Czechach Pogwizdowa. Niegdyś naprawiałem rowery w Jaworznie, potem zacząłem stukać w klawiaturę. Za tę zdradę wyrzuciłem się do Chorzowa. Z Hanysami wytrzymałech rok, padoć nie zaczołech, ino dalej mówię. Obecnie podglądam Czechów z drugiego brzegu Olzy - a gdzie mnie dalej poniesie - Knedliki, diabeł i ja sam nie wiemy.
Jeżdżę od dawna, bloga prowadzę od trochę mniej dawna, na bikestats jestem od nie tak dawna (luty 2010). Administrowałem sobie też chyba już największym w PL endurowym forum - emtb.pl, następnie endurotrophy.pl (które również współorganizowałem przez jakieś dwa lata.) Teraz wracam do tego co najlepsze, czyli jazdy na rowerze. Bez spiny.
Pisuję, fotografuję i wrzucam tu (i nie tylko, moje teksty pojawiły się nawet w wersji drukowanej) co ciekawsze rowerowe przeżycia, więc... enjoy!
Dystans całkowity | 4608.70 km |
Dystans w terenie
| 2274.50 km (49.35%) |
Czas w ruchu
|
6d 18h 47m |
Prędkość średnia: | 6.53 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny