Wielka Porażka

Niedziela, 14 listopada 2010 · Komentarze(7)
Kategoria Fotografia, Z buta
Miało być Wielka Racza, ale rozmowy tak nas pochłonęły, że szlak bardzo szybko poszedł w swoją stronę, a my w swoją... Gdy już się połapaliśmy, że coś jest nie tak i udało nam się wrócić na właściwą ścieżkę, było niemalże południe, a do Raczy 4h drogi... Powrót do auta w egipskich ciemnościach nikomu nie pasował, więc pojechaliśmy posiedzieć w knajpie ;)

Garść widoków na osłodę:


Zaczynamy. Pogoda rewelacyjna, temperatury kwietniowe. Tylko mgły trochę, więc widoki jedynie jako-takie...


Dopiero drugie zdjęcie - a my już jakiś czas idziemy bez szlaku...


Zamiast skręcić za szerszą drogą zaczęliśmy wspinać się na Skalankę. Potem już poleciało szybko :)


Gawędząc, przeszliśmy około 1.5h "na czuja". Jeszcze naiwnie stwierdziliśmy, że droga którą idziemy musi być szlakiem skoro są przy niej co jakiś czas ławki dla odpoczynków... Tylko oznaczeń jakoś nie było.


Po lewej niedoszły cel naszej wyprawy. Na końcu zaczęliśmy żartować czy ta góra naprawdę istnieje - czy komukolwiek udało się ją zdobyć. Nam nigdy - a podchodziliśmy już z dwóch stron :)


Gdy w końcu weszliśmy w środek lasu Nemo trochę dla jaj (a może w akcie desperacji?) krzyknął - "Baco!". Ku naszemu wielkiemu zdziwieniu zupełnie niedaleko ktoś odpowiedział - "Co?". Znaleziony na łące z baranami Baca poinformował nas, że Racza to w zupełnie drugą stronę niż idziemy ;)


W końcu docieramy do granicy PL-SK, analizujemy zegarek i wycofujemy się z nieprzyjaznego terenu. Jednak, jeśli wybierać się w góry - to tylko na rowerze...

Pozdrawiam :)

Komentarze (7)

skoro Wielka Racza niezdobyta to trzeba i to koniecznie! Polecam zdobyć ją żółtym z Rycerki Kolonii (100% w siodełku choć raczej monotonnie) a potem czerwonym w stronę Przegibka - tutaj nie ma już nudy ;) Potem albo zjazd do Rycerki albo dłuższa opcja - na Rycerzową i 10-km zjazdu czerwonym do Rycerki. Zatęskniłem za tą traską ... ;)

kazik 09:41 wtorek, 4 stycznia 2011

na zdjeciu z "bacą" jest NEMO haha zostawiliśmy go na jakiś czas sam na sam z owcami...(...)... a potem nas gonił ;D

Borat 16:37 wtorek, 16 listopada 2010

Wypad bardzo mnie ubawił, a Justynę jeszcze bardziej. ;)

Nemo 21:31 poniedziałek, 15 listopada 2010

bierz zdjęcie z "noszonym", wytnij rower, wklej bacy nad głową, opisz historię, i mamy następny miesiąc w kalendarzu 2011:)

arepo 17:46 poniedziałek, 15 listopada 2010

Ladne okolicznosc przyrody! Chyba najpiekniejszy weekend w tym sezonie

sebas 15:17 poniedziałek, 15 listopada 2010

ale zdjęcia fajne

slawekbrzoz 05:41 poniedziałek, 15 listopada 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]