Urlop - dzień 1
Dziś zacząłem urlop! Możliwość wstania w dzień roboczy około godziny 10 to coś pięknego. Jutro niestety już nie będzie tak wesoło, ponieważ muszę wstać około 5 rano… Rowerem do Szczakowej, ciufą do Cieszyna, i dalej z moją Lepszą Połówką już na rowerach do Szczyrku, gdzie zostajemy na tydzień. Cały dzisiejszy dzień upłynął mi na nicnierobieniu, przerywanym przez załatwianie resztek zakupów, przygotowania roweru itp. Pozostało mi jeszcze tylko wrzucić wszystko do plecaka i iść spać. Samo wrzucanie jednak to nie taka prosta czynność, ponieważ plecak ma tylko 14 litrów z czego 2 od razu trzeba odjąć na bukłak z piciem. Niemniej jednak, testy wykazały, że bez trudu upcham się w ten plecak na, w sumie, 8 dni. Ponieważ urlop będziemy spędzać aktywnie, na rowerze, postaram się opisać trasy i zamieścić jakieś fotki, ale następny urlopowy wpis pojawi się dopiero po powrocie, czyli po przyszłej niedzieli (raczej grubo po niedzieli). Również po niedzieli postaram się dopisać do tego postu listę rzeczy które zabieram – taki plan minimum na wypady rowerowe, gdzie taskać na plecach 20 kg bagażu jest rzeczą nie do pomyślenia – może komuś się to przyda. Do zobaczenia (przeczytania?).
To...
...i to...
...trzeba zapakować do tego.
Już prawie gotowe...
...i jest. Kupka z lewej to rzeczy, które ubiorę na siebie. Reklamówka z prawej to ciuchy cywilne, specjalnie na imprezę, które poczekają na mnie w Cieszynie. To coś w środku to plecak :)
foxiu
Pogwizdów
Ahoj!
Czeskim pozdrowieniem witam z prawie w Czechach Pogwizdowa. Niegdyś naprawiałem rowery w Jaworznie, potem zacząłem stukać w klawiaturę. Za tę zdradę wyrzuciłem się do Chorzowa. Z Hanysami wytrzymałech rok, padoć nie zaczołech, ino dalej mówię. Obecnie podglądam Czechów z drugiego brzegu Olzy - a gdzie mnie dalej poniesie - Knedliki, diabeł i ja sam nie wiemy.
Jeżdżę od dawna, bloga prowadzę od trochę mniej dawna, na bikestats jestem od nie tak dawna (luty 2010). Administrowałem sobie też chyba już największym w PL endurowym forum - emtb.pl, następnie endurotrophy.pl (które również współorganizowałem przez jakieś dwa lata.) Teraz wracam do tego co najlepsze, czyli jazdy na rowerze. Bez spiny.
Pisuję, fotografuję i wrzucam tu (i nie tylko, moje teksty pojawiły się nawet w wersji drukowanej) co ciekawsze rowerowe przeżycia, więc... enjoy!
Dystans całkowity | 4608.70 km |
Dystans w terenie
| 2274.50 km (49.35%) |
Czas w ruchu
|
6d 18h 47m |
Prędkość średnia: | 6.53 km/h |
Baton statystyk
|
|
Profil | Profil bikera |
Więcej statystyk | Statystyki rowerowe |
Wykres roczny