Urlop – dzień 9 i 10

Niedziela, 12 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Dwa ostatnie dni nie prezentowały sobą nic ciekawego. Przedostatni poświęciliśmy w większości na pakowanie i jazdę do Cieszyna. Jechaliśmy w miarę głównymi drogami, oczywiście bez możliwości ominięcia Salmopolu. Na szczęście cały czas lekko mżyło, więc nie wypociliśmy całej wody z organizmu na tych 7 km serpentyn. Na przełęczy spotkaliśmy rowerzystów z Łodzi, którzy rozbrajająco zapytali czy w tych górach zawsze pada, bo oni nigdy jeszcze nie trafili na słońce… Pogawędziliśmy trochę, ja nie mogłem się powstrzymać od przejechania się na jednym z ich rowerów. Stalowoniebieski Giant Trance... Ludzie, jak to chodzi... Cud miód i co tam jeszcze. Rowerzysta jest niemalże idealnie izolowany od podłoża, nic nie wybija z rytmu, a zakręty – to jest dopiero bajka. Jeździłem po trawie, z powodu mżawki była mokra jak diabli, a rower szedł jak po papierze ściernym. Delikatna praca hamulcami i można składać się w zakręt niemalże na kolano – zawieszenie _wybitnie_ pomaga w ciasnych łukach. Dodatkowo, w rowerze tym właścicielka miała siodełko WTB Rocket V, które po nawet tak krótkim czasie jazdy uznałem za najwygodniejsze siodło pod słońcem. W końcu pojechaliśmy dalej. W Wiśle pogoda była już całkiem do rzeczy, i taki stan utrzymał się do samego Cieszyna – nie było ani za gorąco, ani za zimno. Ostatni dzień to już podróż pociągiem do Katowic, i dalej rowerem do Jaworzna. Nuda. Na domiar złego przez cały czas, który spędziłem w pociągu lało. Jedynymi atrakcjami byli rowerzyści jadący z Bratysławy, a dokładniej ich rowery, tak obładowane sakwami, że nie przechodziły przez drzwi. Nie rozumiem sakwiarzy. Łyżką miodu w tej beczce dziegciu była noc z soboty na niedzielę, podczas której jeszcze w urlopowym nastroju bawiliśmy się z Kaśką w Cieszyńskim klubie...


Praktycznie przez całą drogę powrotną lało...


Mijały mnie wściekłe rozpędzone pociągi...


Aż w końcu aparat zaparował...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aprzy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]