Tenczynek i dalej

Sobota, 24 maja 2008 · Komentarze(2)
W sobotę wybrałem się na rower około 15.00, z zamiarem objechania okolicznych ścieżek, skończyło się na przyzwoitym wyniku około 65 km i powrocie pociągiem z Krzeszowic… Przy okazji niejako znalazłem niesamowitą wprost ścieżkę po drodze do Lipowca. Aż wstyd się przyznać, że ścieżka ta to… żółty szlak pieszy, a mi jakoś nigdy wcześniej nie przyszło do głowy aby go nieco mocniej sprawdzić. Może dlatego, że zawsze jeździłem ciekawym dość szlakiem rowerowym przez Libiąż, który jednak mimo że znacznie dłuższy, może się schować w porównaniu do nowo odkrytego fragmentu. Ale idąc po kolei: zacząłem w Jaworznie, skąd dojechałem do Byczyny i wsiadłem w zielony szlak rowerowy. Początek tego szlaku jest nudny jak flaki z olejem, tzw. rowerowa autostrada – szeroki dukt leśny, w dodatku ktoś mądry postanowił utwardzić i tak bardzo dobrą drogę. Mam nadzieję, że tego nie wyasfaltują. Na szczęście w rejonie Osiedla Stella w Chrzanowie zaczyna robić się ciekawiej, pojawiają się pierwsze fragmenty singli. Radzę w tym rejonie nie pędzić na złamanie karku, tylko wypatrywać żółtego szlaku pieszego. Zaczyna się niepozornie, lecz już po chwili jedziemy dnem nieziemskiego wąwozu, wąską ścieżyną tuż nad strumyczkiem. Po kilkuset metrach sielskiego pedałowania szlak zaczyna trawersować strome zbocze wąwozu, kończą się przełożenia, rośnie ilość błota, trzeba zejść z roweru – mijamy ukryte w korzeniach drzewa źródełko. Po nim jeszcze kilkadziesiąt metrów ostrego pedałowania do góry i zaczyna się druga część atrakcji. Mocno opadający w dół wąziutki i gładki singiel, urozmaicony jedną czy dwoma hopkami. Końcówka jest naprawdę stroma, dodatkowo na ścieżce woda wyżłobiła głębokie koleiny. Dalsza część szlaku, którą dojeżdżamy do samego zamku Lipowiec, nie podnosi już aż tak poziomu adrenaliny, ale fragment prowadzący przez rezerwat Bukowica jest ciekawy i bardzo ładny. Do zamku w Rudnie można dostać się na wiele sposobów, dobrym rozwiązaniem jest trzymanie się dalej żółtego szlaku pieszego, ze względu na bardzo ciekawy zjazd do Wąwozu Simota. Po dojechaniu do Regulic zmieniamy szlak żółty na czarny rowerowy – raczej asfaltowy, ale atrakcyjny widokowo. Z zamku Tęczyn mocny zjazd w dół, w stronę Tenczynka i czerwonym szlakiem rowerowym do samego dworca PKP w Krzeszowicach. Fragmentu Lipowiec – Krzeszowice nie opisywałem zbyt dokładnie, ale nie ma w nim nic specjalnego (oprócz Wąwozu), jest po prostu przyjemny. Reasumując – każdemu mogę polecić tę trasę.

Zapraszam do galerii:


Niesamowity wąwóz, dnem którego biegnie żółty szlak pieszy. Jedno z miejsc w których trzeba być.


Szlak zaczyna trawersować zbocze wąwozu. W korzeniach olbrzymiego drzewa ukryte jest źródełko...


Kolejne urokliwe miejsce - rezerwat Bukowica.




Pierwszy charakterystyczny punkt na trasie - Lipowiec.


Na zamek nie wjeżdżałem, zadowoliłem się zbliżeniem na wieżę.


Po drodze z Lipowca na Tenczynek, skręcając nie tam gdzie trzeba napotykam taką oto atrakcję turystyczną. Ten dropik to początek całej serii hop.


Wg mapy - "Jaja kosmitów". Nie chcę wiedzieć jakiej wielkości są inne części ich ciała... :P


Ruiny zamku Tęczyn - sporo ciekawsze niż Lipowiec.


Może to nie góry, ale dla takich widoków także warto sporo się nakręcić.


Szczególnie, że wieczorową porą _zawsze_ znajdzie się coś wartego uwiecznienia aparatem.


Choćby pięknie podświetlone chmury.


Wycieczkę kończę na dworcu PKP w Krzeszowicach...


...skąd pociąg zawozi mnie do Jaworzna. Jeszcze piątka kręcenia i jestem w domu.

Do następnego! :)

Trasa: Jaworzno – Jaworzno Byczyna – Chrzanów Os. Stella – Rezerwat Bukowica (Zagórze) – Zamek Lipowiec (Wygiełzów) – Wąwóz Simota (Regulice) – Nieporaz – Zamek Tęczyn (Rudno) – Tenczynek – Krzeszowice – Jaworzno Szczakowa – Jaworzno (~65 km)

Komentarze (2)

Pozazdrościć terenów, aż chce się jeździć ;) Zapraszam do siebie, po długim okresie pół roku dostosowałem się do Twoich rad co do galerii za co serdeczne dzięki ;) Tak chyba jest o niebo lepiej. I pozwoliłem sobie dodać Twą stronkę do linków :)

Robert 22:35 wtorek, 2 marca 2010

kurcze… nigdy bym nie powiedział że taką trasą, i to jeszcze takim wąwozem, można dojechać do Lipowca… no no no… :) pozdrawiam…

matuś 22:34 wtorek, 2 marca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ycies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]