Jurajska masakra
W pociągu, uradowani, jedziemy na spotkanie z nieznanym...
Kładka dla pieszych w Trzebini.
Już całkiem blisko celu. Gdybyśmy wiedzieli jak się wszystko potoczy miny pewnie byłyby nieco inne...
Tymczasem wytaczamy się z pociągu w Rudawie. Jest niesamowicie gorąco.
Kasia stwierdza że na zaschnięte usta dobry i izotonik :)
Ta górka wyglądała jak stok narciarski w skali 1:10. Jedynie nastromienie było w skali 1:1 - dobrze, że szlak nie prowadził do góry.
Jurajski krajobraz.
Aparat zawsze mocno spłaszcza... Tam w dół było baardzo w dół :)
Kolejny jurajski krajobraz.
Czy mówiłem już, że aparat spłaszcza? Ten trawers był taki, że sam schodziłem...
Są zdjęcia typu "odszukaj rowerzystę". To jest typu "odszukaj drogę" ;)
Kolejny przyjemny, choć lekko eksponowany (co prawda na drzewa i krzaki) trawersik.
Stan tego powalonego drzewa pozwala przypuszczać że wszystkie poprzednie także nie zostaną szybko uprzątnięte... a szkoda, bo w tym lasku niebieski szlak miał postać rewelacyjnego singla.
W Dolinie Będkowskiej załapujemy się na zawody. Nie startujemy oczywiście, ale korzystamy z wygodnego miejsca na popas :)
Wysoka, albo Sokolica, nie pamiętam w tej chwili. Ogólnie - jurajski krajobraz ;)
Niebieski pieszy szlak w OPN to mocny zjazd w dół brukowaną dawno temu drogą z dużą ilością skalnych schodów i tego typu atrakcji. Olbrzymia ilość pieszych i śliskie skały każą bardzo uważać... albo odpuścić.
Cokolwiek nieostre, ale dobrze oddaje ogrom skał. To nie jest flisz w górach.
Brama Krakowska. Upiększających ją "artystów" powiesiłbym nagich za jaja w Jaskini Łokietka (średnia temperatura w roku 8*C, do tego sporo nietoperzy)
Kawałek za Doliną Sąspowską. Jakieś ptaszysko wypatruje zdobyczy.
Jurajski krajobraz...
Wreszcie jest - Maczuga Herkulesa. Ostatnio widziałem ją w podstawówce, jakieś 14 - 15 lat temu...
Zamek w Pieskowej Skale...
I ostatni jurajski krajobraz na fotce, dalej było już tylko darcie do Krakowa i przebijanie się przez to okropne miasto aby w ostatniej chwili wskoczyć do pociągu. Nigdy więcej takiego finiszu.
Trasa: Rudawa – szlak niebieski przez Dolinę Będkowską – Brama Krakowska – szlak żółty przez Dolinę Sąspowską – Sąspów – Pieskowa Skała – Ojców – szlak czerwony przez Doline Prądnika – Wielka Wieś – DK nr 94 do Krakowa – Kraków (~66 km)