Przebudzenie Smoka

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(16)
Dziś był wyjątkowo udany dzień. Dopisała pogoda, dopisał humor i dopisał urlop :) Na początek pojechałem do Szuwara założyć do roweru nowe graty - czyli kasetę i łańcuch kupione niedawno, oraz linki, kupione 1.5 roku temu. Czas szybko zleciał na pogawędkach z kolegą po fachu (powiedzmy - ja już się tym nie zajmuję) i składaniu sprzętu. Z ciekawości zważyłem starą kasetę - 450g! Nowa 150g mniej... Masakra ;) Po złożeniu oczywiście ważenie całości, zupełnie pro wagą Park Toola. Smok waży słuszne 15.10 kg, czyli tyle samo co w dniu w którym go przygarnąłem. Uważam ten wynik za bardzo dobry, ponieważ w stosunku do wersji stockowej ma o wiele mocniejsze (i cięższe) koła, dłuższą o 5 cm sztycę, przybyło mu 20 mm skoku z przodu, w dodatku na sztywną oś... Tak więc utrzymanie dotychczasowej wagi przy jednoczesnym zwiększeniu wytrzymałości i funkcjonalności sprzętu to pewnego rodzaju sukces. Po złożeniu trzeba było wypróbować - zrobiłem małą rundkę po Cieszynie, znalazłem nawet fajne miejsce do zrobienia fotek. Aby się tam dostać musiałem pokonać mały podjazd... i tu niestety przegrałem. W pierwszej próbie zapomniałem włączyć ETĘ i w okolicach połowy górki przednie koło poszybowało do góry - ledwo się wyratowałem przed glebą. Zjechałem więc na dół, obniżyłem widelec... i w 3/4 podjazdu przy redukcji łańcuch powędrował w szprychy. Po założeniu nowego szpeju regulowałem przerzutkę tylko na stojaku ;) Zjazd z miejsca robienia fot też nie poszedł po mojej myśli, na początku miał kilka kamieni, na których można się było wybić, potem wąski, leżący w poprzek drogi pień do przeskoczenia i na koniec dwie większe stromizny. Pień przeskoczyłem, ale jechałem jakoś zachowawczo. A kto hamuje - przegrywa ;)

Rozpisałem się, pora na fotki sprzętu:


Smoczysko w wersji na sezon 2010.


Tu się niestety ostrość zapodziała gdzieś w trawie ;)

A teraz zagadka - kto mi powie co mnie chroni przed błotem chlapiącym w twarz? :)

Komentarze (16)

PIEKNA waga. Pozazdroscili :)
Niestety moj po zimie utyty, znow lekko ponad 17kg i za bardzo nie ma na czym tego zbijac, pomijajac tlen, na kt. mnie w tej chwili mnie nie stac.

sebas 11:49 środa, 31 marca 2010

Całkiem przyjemna maszyna :)

siwy-zgr 23:19 poniedziałek, 29 marca 2010

Pamiętliwa bestia :P Ano napisałem, napisałem, i teraz po pierwszej jeździe na pińcet czterdziestkach muszę z przykrością stwierdzić, że różnica na minus jest jednak trochę odczuwalna - zdecydowanie mniejszy kąt wypięcia i w związku z tym mniejsza swoboda stopy na pedale. Ale nie miałem blisko 400 zł na dwa komplety Aliumów ;)

foxiu 12:16 poniedziałek, 29 marca 2010

A napisałeś kiedyś ,że Time to najlepszy system jaki istnieje :] Ech... Zdradzamy ideały :] Ale skoro chcesz zarazić swoją lubą enduro -to jesteś usprawiedliwiony :)

marusia 11:48 poniedziałek, 29 marca 2010

kwestia kompatybilności mojej z rowerem Kaśki i jej z rowerem moim ;) Chcę ją fullem i jazdą w terenie zarazić :) No a po za tym cena i dostępność - w Cieszynie mam sklep Szuwara pod nosem :)

foxiu 09:31 niedziela, 28 marca 2010

Co się stało że zrezygnowałeś z pedałów Time na rzecz Shimano ?

Thor 23:08 sobota, 27 marca 2010

No fajnie sobie teraz wygląda. :) Mnie może uda się zejść z wagą poniżej 13,50kg. :) Na samych platformach mogę zyskać 200g. :)

Nemo 21:44 sobota, 27 marca 2010

no tak normalnie ;) To chyba są w porządku ;)

foxiu 13:04 sobota, 27 marca 2010

O butkach nowych jeszcze nie powiedziałeś ;P Jak się w nich śmiga? ;)

vanhelsing 09:32 sobota, 27 marca 2010

Dokładnie, dopiero w terenie można docenić fulla. Fajny rower oby sezon był szczęśliwszy niż pierwszy wypad!

Gilevich 07:56 sobota, 27 marca 2010

Galen, żeby polubic fulla, trzeba pojeździć nim. Potem wybrać się w ostry teren, oraz mieć system niebujający:) Na koniec wrócić do sztywniaka.
Kto ma, ten wie;)

kundello21 23:19 piątek, 26 marca 2010

Nie przepadam za full'ami ale Twój prezentuje się bardzo przyjemnie. Bezawaryjnej eksploatacji! :]

Galen 23:05 piątek, 26 marca 2010

Ja taki błotniczek mam z tyłu:)

Sprzęcik jak ta lala:)

kundello21 23:05 piątek, 26 marca 2010

zawsze to lżejsze i praktyczniejsze niż błotnik...:)

k4r3l 22:42 piątek, 26 marca 2010

no, można powiedzieć że zgadłeś ;) Pasek plastiku wycięty z butelko po Pepsi, przypięty zipami. Działa nadspodziewanie dobrze taki patent, na tyle dobrze, że są tacy co pieniądze na tym robią: zobacz sam Ja docelowo chciałbym takie coś, ale póki co mam za dużo wydatków. Może ja jakiś czas znajdzie się ta stówka pod ręką ;)

foxiu 22:34 piątek, 26 marca 2010

hehe, zacny sprzęcior! a przed błotkiem osłaniachyba ten kawałek pleksy przypięty kilkoma trytytkami, nie?:) ale czy faktycznie to działa? ;P

k4r3l 22:25 piątek, 26 marca 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa odypr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]