Żywiecki: Etap 2 - Singiel
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrIBL77AI/AAAAAAAAFQ4/Suq44vh0_4M/SG1S5555.jpg)
Ledwo rano, okolice godziny 6.00, budzi mnie Nemo - "Chodź na foty". Pomimo, że pierwsze myśli były niezbyt cenzuralne, wyjrzałem przez okno. To, co ujrzałem spowodowało, że wstałem błyskawicznie.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrImu-riI/AAAAAAAAFQ8/3nV9JPc20OE/SG1S5550.jpg)
Może to nie był wschód słońca sensu stricte, ale i tak było pięknie. Na fotce Trzy Kopce, na które będziem się dziś pchać, dalej niezdobyte wczoraj szczyty - Góra Pięciu Kopców i Pilsko, tuż obok słońca przykryta jeszcze chmurką Babia.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrJDfDkII/AAAAAAAAFRA/XZ7KudfyQqA/SG1S5552.jpg)
Ale góry były w tym momencie najmniej istotne - o wiele ciekawsze rzeczy działy się w dolinach. Morze mgieł. Widok po prostu zapierający dech w piersiach.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrJvHP_0I/AAAAAAAAFRE/pUpEuXi3cW8/SG1S5553.jpg)
Do tego ponadprzeciętna widoczność - szczyty Tatr prezentują się bardzo apetycznie.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrKPjBI7I/AAAAAAAAFRI/r3fJ13xRfwA/SG1S5548.jpg)
No i te mgły w dolinach. Można by siedzieć i gapić się w nieskończoność.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrKgNyz9I/AAAAAAAAFRM/nbUPAqlSWR0/SG1S5560.jpg)
W końcu jednak zbieramy się, wsuwamy śniadanie i ruszamy w trasę. Na dobry początek szybki zjazd spod schroniska, trochę podjazdu i "oszczędzanie sił" przed resztą trasy. Za dużo ich nie oszczędziliśmy, szybko docieramy do skrzyżowania z niebieskim szlakiem słowackim, którego obieramy za przewodnika.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrMMuh9oI/AAAAAAAAFRQ/RoM7fpJTefA/SG1S5564.jpg)
Zaczyna się bardzo interesująco - łagodny zjazd po dywanie z korzeni.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrNbUJOWI/AAAAAAAAFRU/3nqjc0sVN3M/SG1S5566.jpg)
Ogień!
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrOUTUaTI/AAAAAAAAFRY/026wix6-mkU/SG1S5572.jpg)
Szlak faluje w rytm pojawiania się kolejnych szczytów i oferuje szereg rozmaitych atrakcji - na przykład przejazdy takimi kładkami.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrPCkqkwI/AAAAAAAAFRc/V8G8GoHVviA/SG1S5574.jpg)
Jakby przygotowane dla rowerzystów ;) Zjazd z wyznaczonej ścieżki kończy się z reguły nurkowaniem po piasty w błocie.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrP6IpYlI/AAAAAAAAFRg/O3k0Jba7udw/SG1S5577.jpg)
Po drodze krótkie podejście, na którym znajdujemy coś w stylu muldy. Nie wybijała tak bardzo na ile wyglądała ale i tak bawimy się tam jakiś czas.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrQTqsG9I/AAAAAAAAFRk/SlZuMqwxAPQ/SG1S5595.jpg)
W końcu pojawiają się jakieś widoki! Po blisko dwóch godzinach siedzenia w lesie stanowią sporą atrakcję. Do tego pogoda jest wprost idealna.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrRIdDx4I/AAAAAAAAFRo/o5zI2Bm3Wpc/SG1S5597.jpg)
Inna pozycja ;)
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrRiLTDiI/AAAAAAAAFRs/rZDBhxrMPKM/SG1S5616.jpg)
Widoki sponsorowała Hrubá Bučina, skąd jeszcze chwila zjazdu i odbicie na żółty szlak - do Bacówki na Hali Krawculi. Tam mały popas przy żurku i naprawianie przedniej przerzutki - tak strzeliłem kolanem w manetkę, że wygiąłem dźwignię i przekręciłem przednią przerzutkę na ramie...
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrSDU4ypI/AAAAAAAAFRw/InRNPEkR4CI/SG1S5625.jpg)
Lecimy dalej, robi się jeszcze bardziej singlowato niż było. Ścieżka ginie wśród traw i innych zarośli.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrS_v0HII/AAAAAAAAFR0/wNXs_MdlnQM/SG1S5628.jpg)
Ciągle lekko pod górę, ale jedzie się dość przyjemnie. Tylko słońce zaczyna dawać w kość.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrUMU0uHI/AAAAAAAAFR4/qP3sWLpsaFQ/SG1S5632.jpg)
Potem odrobina szalonego zjazdu (świetnie mi aparat spłaszczył tę ściankę) i lądujemy na przełęczy gdzie niegdyś było turystyczne przejście graniczne ze Słowacją. Teraz stoją tam tylko opuszczone budynki.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrU6-5XYI/AAAAAAAAFSA/1AvGlfJkgEA/SG1S5639.jpg)
Szlak przecina po prostu asfalt i wbija się w las. Ziemia robi się gliniasta, nie służy to podjeżdżaniu.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrVofThdI/AAAAAAAAFSE/0zhkZXWDBOQ/SG1S5641.jpg)
Trafiają się też króciutkie fragmenty dróg zwózkowych, ale na szczęście większość szlaku to taki jak na powyższym zdjęciu singletrack.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrWWW_ZXI/AAAAAAAAFSI/yYbn84ow12E/SG1S5648.jpg)
Przed rezerwatem Oszast trafiamy na długi fragment drogi zwózkowej, która bezczelnie wbija się w głąb rezerwatu. Na szczęście, dzięki Kartonierowi, wiemy o ścieżce krajoznawczej przecinającej rezerwat. Jest bardzo mokra, ale jedzie się świetnie. Za rezerwatem swój rower psuje Nemo - zrywa łańcuch i krzywi przednią przerzutkę, konkretnie wodzik. Naprawiamy i jedziemy dalej.
![](http://lh4.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrW1whoNI/AAAAAAAAFSM/KmP52FlvPKc/SG1S5658.jpg)
Kolejne widoki pojawiają się tuż przed szczytem Svitkovej. Słowacka Mała Fatra wydaje się być na wyciągnięcie ręki.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrXfQs0gI/AAAAAAAAFSQ/vQ4KMW6hv5o/SG1S5661.jpg)
Za to dalej, czeka nas... ściana. Fragmenty szlaku na Sedlo Príslop są bardzo wymagające. Trudności potęguje wilgotne podłoże - ciężko tam nawet schodzić.
![](http://lh6.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrYOpCTiI/AAAAAAAAFSU/mV1GciJKTRo/SG1S5662.jpg)
Niżej zjazd jest do ogarnięcia, choć dalej bardzo wymagający. Chwila nieuwagi i Nemo na centymetry mija mnie i ląduje w krzakach.
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrY7ISCPI/AAAAAAAAFSY/Cvd8TUc-LQw/SG1S5667.jpg)
Kamil szuka alternatywnej linii zjazdu, jednak na niewiele się to zdaje. Wszystkie drogi prowadzą... w krzaki :)
![](http://lh5.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPrZukLumI/AAAAAAAAFSc/o-L-Fs_OYYo/SG1S5669.jpg)
W końcu docieramy na Halę Rycerzową. Doczołgujemy się do bacówki, wsuwamy po żurku. Z planowania przy piwie kolejnego dnia nici - nikt nie ma na to siły. Dopiero po pewnym czasie, już najedzeni i wykąpani wracamy do życia.
![](http://lh3.ggpht.com/_k94Krs9HQOc/THPraEpDLpI/AAAAAAAAFSg/rwvHw3Gcm_A/SG1S5676.jpg)
Kamil z Robertem idą posłuchać brzdąkania na skrzypce i gitarę, Nemo i ja walczymy z nocnymi krajobrazami. Dzień drugi pomału się kończy...
Trasa: Hala Rysianka - Trzy Kopce - Rezerwat Oszast - Hala Rycerzowa (~30km)
Na mapie i w liczbach wygląda to tak: http://www.cykloserver.cz/tipy-na-vylety/detail/?d=33994
Mniej więcej pojutrze relacja z ostatniego dnia wyprawy! :)